Z kolejnym paatalowym zamówieniem nosiłam się już od jakiegoś czasu . Głównym powodem mojej zwłoki była paletka Sleek , a raczej dylemat 'którą wybrać tym razem ??' . Teraz cieszę się , że nieco czekałam , bo w międzyczasie w ofercie sklepu pojawiły się produkty firmy Dabur Vatica , które od jakiegoś czasu miałam ochotę wypróbować . Upiekłam więc niejako dwie pieczenie na jednym ogniu z .. małym dodatkiem ;)
Zamówienie złożyłam w wielkanocny poniedziałek , w środę paczka była już w moich rękach . To lubię najbardziej ;) Możliwość odbioru przesyłki w paczkomacie jest szybkim i wygodnym sposobem ;)
Paczka była zabezpieczona w taki sposób , że żadnemu z kosmetyków nie miała prawa stać się krzywda ;)
(sama z trudnością ją rozpakowywałam ;p)
A co znalazło się w niej tym razem ?
Paleta cieni do powiek Sleek Makeup I-Divine Sunset
Żel pod prysznic Possibility Ginger Snap Cookies
Olejek kokosowy do włosów Dabur Vatica 150 ml
Kilka słów więcej na temat produktów , które zamówiłam :
Przyjemnie pachnący żel pod prysznic Possibility Ginger Snap Cookies . Ma wyczuwalny zapach pierników i korzennych przypraw , dobrze się pieni . Z opisu wynika , że jest to produkt 3w1 - żel pod prysznic, szampon i mus do ciała . Jednak z uwagi na kiepski stan moich włosów nie mam odwagi używać go w inny sposób niż do mycia ciała . Mam nadzieję , że wybaczycie mi tą samowolkę ;)
Na stronie są dostępne jeszcze inne opcje zapachowe m.in. malina czy lawenda więc czuję , że jeżeli produkt się sprawdzi to nie skończę tylko na jednej butelce ;) Koszt tego żelu o pojemności 525 ml to 9,50 zł .
Rozpoczynam walkę o piękne włosy , ale o tym w jednym z następnych postów ;)
Jednym z moich pomocników będzie olejek kokosowy do włosów Dabur Vatica . Narazie zamówiłam tylko opakowanie o pojemności 150 ml i .. już żałuję , że nie skusiłam się na większe !
Wczoraj wieczorem miało miejsce premierowe użycie . Zaskoczyła mnie gęsta konsystencja olejku . Jest to w zasadzie białe 'ciało stałe' , które topi się dopiero po nałożeniu na dłoń . Jednak zapach jest znacznie przyjemniejszy niż np. olejki z Alterry , olej nie brudzi poduszki (nakładam olej na noc i zmywam dopiero rano) i jedyne czego się obawiam to jego mała wydajność .
Na koniec coś na co czekałam z największą radością i .. największym niepokojem . Paletka cieni Sleek Sunset . Jestem już od jakiegoś czasu szczęśliwą posiadaczką Oh So Special i nie rozstaję się z nią na krok . Jeżeli chodzi o Sunset .. różne zdjęcia tej paletki pokazywały różne odcienie konkretnych cieni i sama nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać . Największa obawa : czy uda mi się nie zrobić sobie krzywdy takimi kolorami ?? Ciągle jestem pełna obaw , ale po pierwszych testach myślę , że uda nam się zaprzyjaźnić .
Nadal jednak będę polować na Paraguaya , Au Naturel i Original . ;)
Jeden minus paletki Sunset , który zdążyłam zaobserwować : w porównaniu do OSS czerń jest tu słabiej napigmentowana . A szkoda , bo często używałam tego cienia zamiast eyelinera , gdy nie miałam go akurat pod ręką . Ale czymże jest ta jedna drobna wada ... ;P
To moje kolejne zamówienie ze strony www.paatal.pl i muszę przyznać , że już ostrzę sobie pazurki na więcej .. Sklep zdecydowanie godny polecenia ;)
Fajna paletka;)
OdpowiedzUsuńM.
fajna paletka ;)
OdpowiedzUsuńużywałam olejku vatiki i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuń