Wczoraj w przypływie "buntu" rzuciłam naukę w trzy diabły i pojechałam do M. popatrzeć co nowego w Rossmannie i tamtejszej drogerii Vega . Lubię ten sklep , bo jako jeden z niewielu oferuje kosmetyki firm typu Hean czy Joko (+ szafa Essence ;D) . Dorwałam się .. do wyprzedaży wycofywanych produktów Essence . Lakier o nazwie Irreplaceable widziałam już na kilku blogach jednak dopiero gdy zobaczyłam go na żywo (że o korzystnej cenie nie wspomnę ;)) zapragnęłam mieć go w swojej kolekcji . Wczoraj wieczorem odbyło się pierwsze malowanie i .. zachwyt ;) Uwielbiam lakiery tzw. 'uniwersalne' . Tym kolorem będę mogła paznokcie malować latem , a myślę , że zimą też będzie mi się go dobrze nosiło . Śliczny , dobrze kryjący nudziak z bardzo intensywnym shimmerem . Aż mam ochotę za Beyonce zaśpiewać "you're irreplaceable" .
p.s. wybaczcie moje okrutne skórki .
sliczne:)!
OdpowiedzUsuńteż mam ten kolor i go uwielbiam. fajny blog. trzymam kciuki i będę zaglądać:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńmam ten lakier jest świetny, wygląda przepięknie na paznokciach, niestety juz nie dostępny w drogerii :)
OdpowiedzUsuń