Dziś przyszła pora na kilka słów na temat produktu, który w ciągu ostatnich tygodni zachwycał mnie przy każdym użyciu. Mowa o złuszczającym peelingu do ciała Oriflame z serii Swedish Spa. Okazja, by go przetestować nadarzyła się dzięki Kasi - jeszcze raz bardzo Ci dziękuję :)) Sama, przeglądając katalogi tej firmy nigdy nie zwracałam uwagi na serię Swedish Spa, głównie ze względu na cenę produktów. Ten kosmetyk również do najtańszych (w mojej opinii) nie należy - za słoiczek o pojemności 150 ml zapłacimy ok. 30 zł.
Jednak po przetestowaniu tego produktu już wiem, że warto :)
Tuż po otwarciu słoiczka wpadłam w zachwyt. Zapach tego peelingu to mieszanka imbiru i nuty korzennej. Szalenie intensywny, rozgrzewający aromat. Dzięki zawartości parafiny (2 miejsce w składzie) peeling pozostawia na skórze delikatny, ale przyjemny film. Sam skład do najbardziej ekologicznych nie należy (PEG, parabeny...), ale z drugiej strony - to tylko peeling. Zamknięty jest on w wygodnym słoiczku, dzięki któremu możemy zużyć produkt do samego końca. Mocno zdziera. Zarówno na mokro jak i na sucho. Kryształki soli, które wraz ze sproszkowanymi łupinami migdałów odpowiadają za zdzieranie, nie rozpuszczają się zbyt szybko, więc mamy czas na porządne wymasowanie naszej skóry.
Moje sobotnie spa z udziałem tego peelingu oraz mojego ulubionego olejku z Rossmanna to recepta na relaks idealny :)
Sól w peelingu źle mi się kojarzy z peelingiem Dax, który ranił mi skórę :(
OdpowiedzUsuńZdzierak jest niesamowity, ale mnie w nim przeszkadza to mega natłuszczenie. Kiedyś użyłam go również na inne partie ciała niż dłonie. Miałam wrażenie, że oblepiłam się niezmywalnym smalcem.
OdpowiedzUsuńJest to najlepszy peeling ratujący spierzchnięte dłonie, ale na ciało polecę tylko dla wielbicielom tłustej warstwy, którą szpachlą z siebie trzeba zdrapywać :(
Bez "dla". Nie wiem skąd mi się ono przyplątało w ostatnim zdaniu :P
UsuńNo właśnie mnie też drażni ten tłusty film. Ale zapach - boski.
UsuńNie miałam, ale skoro warto to może się niedługo skusze :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że produkt przypadł Ci do gustu. Ja właśnie uwielbiam go za ten niesamowity zapach i fajne zdzierania, wkurza mnie tylko ten tłusty film na skórze, ale cóż, nie można mieć wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńBoże a ja jeszcze na ten film nawaliłam oliwkę ;o moja skóra nigdy nie ma dość :D
UsuńZastosowałaś jeszcze na to oliwkę? Wow, ja bym jeździła po brodziku jak po lodowisku ;)
Usuń:D
UsuńBardzo fajny peeling :)
OdpowiedzUsuńNiestety, moja skóra nie toleruje soli;/ W związku z tym stawiam na peelingi cukrowe.
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że nie w temacie - zapraszam - nominowałam Cię do Liebster Blog Award
OdpowiedzUsuńuwielbiam zdecydowane zapachy :)
OdpowiedzUsuńwiem, że nikt nie lubi zostawiania linków do siebie, ale dzięki temu możemy się wszyscy odnależć :) :) mybeautyjoy.blogspot.co.uk