środa, 28 listopada 2012

o kredkach od Vipery .


Kolejna recenzja wprost ze Spotkania Śląskich Blogerek . O czym dziś ?
O kredkach , które dostałyśmy do przetestowania od Vipery - Ikebanę i dwie Vivien .

Mi trafiły się dwie brązowe i niebieska . Jedna poszła dalej w obieg . Pozostałe zostawiłam sobie do przetestowania .


Co o nich mogę powiedzieć ?
Niestety szybko mnie do siebie zniechęciły . Głównie za sprawą ich twardości .
Jeśli chcemy otrzymać kolor taki jak na swatchu poniżej , musimy bardzo mocno przycisnąć kredkę do oka co może zaboleć . Trwałość kredki jest przyzwoita , ale chyba nie jestem się w stanie tak poświęcić .

Niestety nie mogę ich polecić . Mam swoje ulubione kredki z Avonu (czarną) i z Essence (brązową) , o których przy okazji napiszę kilka słów , a którym jestem wierna .
Te lądują w zakładce 'wymiana' . Może ktoś się do nich przekona bardziej niż ja :)


W następnym poście nieco o moich rossmannowych zdobyczach :)

8 komentarzy:

  1. fajne kolorki:) czekam na relację z Roska:)

    OdpowiedzUsuń
  2. granatowa bardzo fajna;) lubie takie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie wyglądają, tylko szkoda,że lekkie niewypały ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie wszelkie kredki dość szybko schodzą z powieki, tworząc podkówki pod moimi oczami :/

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też się nie sprawdziły. Buble :/

    PS. Wysłałam Ci dziś przesyłkę poleconym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano niestety inaczej ich określić nie można .

      Usuń
  6. Nie próbowałam, ale uwielbiam mięciutkie kredeczki - o ile już w ogóle stosuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się rzadko zdarza używać kredek , ale z mojego doświadczenia mogę powiedzieć , że te są straszne (mimo ładnych kolorów)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...