środa, 29 sierpnia 2012

decyzja zapadła .

Jak w tytule . Decyzja zapadła . Bardzo dziękuję wam za wszystkie rady pod wczorajszym postem :)
Ostatnia bitwa rozegrała się pomiędzy Sony VAIO a Asusem EEE PC 1225B (klik) .
Ostatecznie w koszyku wylądował VAIO . A ja już nie mogę doczekać się wizyty kuriera :))

Pozostaje problem innej kategorii - teraz pilnie potrzebuję etui na moje nowe cacko .
Na allegro póki co nie znalazłam nic co by mnie zainteresowało .
Może znacie jakieś sklepy internetowe , w których asortymencie znajdę solidne (i wizualnie przystępne :) pokrowce na netbooki ? Wszelkie linki mile widziane :)

wtorek, 28 sierpnia 2012

Sony VAIO - warto ?

Od kilku tygodni rozglądam się za przyzwoitym netbookiem . Do tej pory (i prawdopodobnie tak pozostanie) w domu korzystałam z laptopa Fujitsu , jednak jest on zdecydowanie za duży i za ciężki na noszenie go w torebce i korzystanie z niego poza własnym biurkiem/łóżkiem/kanapą :) Postanowiłam zainwestować w coś mniejszego , lżejszego i bardziej poręcznego , a rozpoczęcie studiów jest dobrym pretekstem by taki sprzęt sobie (także w celach naukowych) sprawić .

Czego szukam ?
Sprzętu nowego (nie jestem przekonana do kupowania używek) za kwotę do 2000 zł .

I co do tej pory znalazłam ?

Sony VAIO E1111M1EP

Co on w sobie ma ?

Ekran - 11,6 cala
Pamięć - 4GB
Dysk twardy - 500 GB
System operacyjny - Windows 7 Home Premium
Waga - 1,5 kg
Maksymalny czas pracy - ok 6h
24 miesiące gwarancji


I stąd moje pytanie : czy któraś z was miała styczność z tym sprzętem ? Polecacie ? Odradzacie ?
Na czym wy pracujecie ? Może wasz sprzęt jest wart polecenia ? :)
Wszelkie rady mile widziane :)

P.S. Ja jestem jakoś zawsze 'opóźniona' w tych technicznych kwestiach . Gdy wszyscy kupowali netbooki - ja stwierdziłam , że za mały , 'co ja na nim będę widzieć ??' ... i kupiłam laptopa . Teraz gdy wszyscy kupują tablety (bądź inne cuda) - ja twierdzę , że niewygodny i kupuję netbooka . -.-

piątek, 24 sierpnia 2012

100 .


Dziękuję !

Każda z was jest dla mnie motywacją by poświęcać temu miejscu coraz więcej mojego czasu i energii .
Jest mi niezmiernie miło , że tu jesteście .
Mam nadzieję , że będzie was coraz więcej i będziecie chciały tu wracać .
Dziękuję za każde wyświetlenie i komentarz . Każda z was jest tu mile widziana , nie ważne czy wpadacie przypadkiem , na chwilę , czy zostajecie ze mną na dłużej .

Dzięki wam blogowanie powoli zajmuje coraz większą część mojego życia i staje się coraz większą pasją .

Dziękuję ! Dziękuję ! Dziękuję !

o tym , czym zaprocentował u mnie wyjazd do Budapesztu .


Do Budapesztu wybraliśmy się w zeszły weekend , niestety nie na własną rękę a z wycieczką zorganizowaną . Czemu niestety ? Przewodnik-widmo , który Budapeszt podobnie jak my zwiedzał pierwszy raz to jeden z głównych powodów . Inny ? Brak pewności czy będę miała szansę zrobić mały napad na DM . Jak powyższe zdjęcie wskazuje - ostatecznie udało mi się tam dotrzeć :)


Wyszłam biedniejsza o kilka tysięcy forintów , ale za to jaka zadowolona :)
Oto moje łupy :


Olejek Alverde z paczulą i czarną porzeczką .
Od dawna widniał na mojej "chciejliście" .
Szczerze wierzyłam , że jego zapach powali mnie na kolana , ale niestety tak się nie stało . Mam nadzieję , że jego działanie zrekompensuje mi ten zawód .


Dwa żele pod prysznic Balea - z guawą i grejpfrutem .
Świeże i orzeźwiające zapachy za kilka groszy .


Krem do rąk Balea , o bardzo intensywnym , malinowym zapachu .
Bardzo cenię sobię wygodę kremów z pompką , nie mogłam przejść obok niego obojętnie .


Woda termalna Balea przeceniona z 890 na 490 forintów . Na półce stały jedynie dwie sztuki . Dlaczego wzięłam tylko jedną ???


Lakier S.he Stylezone w pięknym , szmaragdowym odcieniu (wiem - to nie jest zbyt trafne zdjęcie) .
Jego swatch i kilka słów o nim już niedługo .


Sole do kąpieli Balea - kakaowa oraz ta o zapachu drzewa sandałowego .
Zużyłam już połowę tej drugiej . Zapach dosyć szybko znika chociaż na początku jest bardzo intensywny . Sól barwi wodę , ale na szczęście nie brudzi wanny .


Samym Budapesztem jestem szalenie zauroczona i już teraz wiem , że jeszcze tam wrócimy . Tym razem zaopatrzeni w dobry (książkowy!) przewodnik .

Czy wy też miałyście okazję odwiedzić w czasie waszych wakacji DM ?
Jeżeli tak to pochwalcie się co kupiłyście . :)

czwartek, 23 sierpnia 2012

kolejna , która trąbi o ...

... o nowej kolekcji lakierów Kobo oczywiście :)
Colour Trends chwyciło za serce także mnie .











Który z tych 28 nowych odcieni chciałabym zobaczyć na swoich pazurach ?
Nic dziwnego , że moim zawładniętym przez język hiszpański sercem poczułam przypływ miłości do Mexico i Madrid . Chętnie zaopiekowałabym się też Toronto , Prague , New York i Moscow (jak na przyszłą rusycystkę przystało :)

A wy ? Macie już któryś z nich ? A może któryś kolor znalazł się na waszej liście must have ?

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...