poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Owocowo, biedronkowo.

Kilka tygodni temu (czas szybko leci ;o) w Biedronce pojawiły się produkty z nowej gazetki urodowej. Skusiłam się na potrójne opakowanie (najlepszych!) wacików za grosze, Biosilk (czasem przydaje się do ujarzmienia moich włosów, a gdy bywała na niego promocja w Rossmannie jakoś nigdy nie było mi po drodze) i borówkowy peeling do ciała BeBeauty. Gdy zobaczyłam ten ostatni specyfik kilka dni wcześniej w internecie, oczy mi się zaświeciły :)) Co prawda na biedronkowych masłach nieco się zawiodłam, ale cała reszta (micel, żel itd.) zawsze sprawdzała się u mnie bez zarzutu. Te peelingi też widywałam dawno temu, jednak gdy chciałam kupić to nagle zniknęły więc teraz ucieszyłam się podwójnie :)


Premiera borówki nastąpiła jeszcze tego samego wieczoru i ... zapałałam do niej miłością :)) Piękny zapach (może nie 100% natury, ale naprawdę przyjemny) i delikatne zdzieranie (bez szaleństw) za 8 zł. Z wydajnością też nie jest najgorzej. Przy najbliższej okazji (dzień czy dwa później) zaczaiłam się na wersję mango i winogronową, które teraz czekają na swoją kolej. Mam nadzieję, że pachną równie słodko. Omnomnommmm :))



Przy okazji drugiej wizyty w Biedronce do koszyka wpadła także piękna, granatowa paszmina za 2 zł (!!!) , gładka czarna koszulka za 20 zł i torba ekologiczna za całe 3.Wspominałam już jak lubię Biedronkę? :D

22 komentarze:

  1. Ładnie się prezentuję te kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  2. Blagam.... Nie sadze zeby cokolwiek z tego dyskontu zaslugiwalo na recenzje na takich blogach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego nie? Podobnie jak np. większosć biedronkowych soków produkowanych jest przez Tymbark, tak sporo produktów kosmetycznych pochodzi od dobrych, polskich marek (np. Tołpa). Od dłuższego czasu używam żelu do mycia twarzy i micela i (o dziwo) moja wrażliwa skóra, która zazwyczaj źle znosiła drogeryjne kosmetyki, nie narzeka a wręcz przeciwnie :) Warto czasem spróbować, a nie wychodzić z założenia, że w Biedronce czy Lidlu (z którego też kilka kosmetyków mam i sobie chwalę) nie można znaleźć nic dobrego. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Szkoda, że nie skusiłam się na te peelingi, będę musiała obejść się smaczkiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przy następnej okazji :) Na pewno jeszcze się pojawią :)

      Usuń
  4. u mnie w mgnieniu oka się rozeszły i oczywiście się nawet na 1 sztukę nie załapałam :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez lubię biedronkę zwłaszcza za tygodnie kosmetyczne ;) jednak na peelingi się nie zdecydowałam bo mam cały słój więc oszczędzam ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nie miałam żadnego zapasu więc jak szaleć to szaleć :D

      Usuń
  6. kusiły mnie, kusiły, ale inne blogerki pisały, że nie są to dobre zdzieraki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słabiutkie - jak lubisz coś mocniejszego to też nie polecam :)

      Usuń
  7. aaaaaa ja też uwielbiam Biodronke i jej niektóre cudeńka. Peelingi pachną cudnie, obwąchałam je, ale się na nie nie skusiłam, wolę swój naturalny fusowo-kawowy peeling po którym na prawdę czuje, że skóra jest gładsza i delikatniejsza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawa idzie w ruch gdy moje ciało potrzebuje czegoś naprawdę mocnego, a tak częściej wolę ostatnio nieco delikatniejsze zdzieraki (chyba, że chodzi o stopy - to inna sprawa :)

      Usuń
  8. fajny blog:)
    obserwuje!
    http://ffashioniinspirationn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja nie kupiłam żadnego z tych peelingów i teraz żałuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekaj do następnej gazetki urodowej - może znów się pokażą :)

      Usuń
  10. nigdy nie mogę trafić w B. na to co chcę ;/ zawsze wszystko już wykupione..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To następnym razem wołaj o pomoc! U mnie koło wydziału jest Biedronka w której te peelingi leżą prawdopodobnie do tej pory (i takich Biedronek mam na oku jeszcze kilka, zawsze coś zostanie ;p)

      Usuń
  11. dla mnie te peelingi są za słabe i zostawiają film, a na dodatek mało wydajne. Chociaż przyjemnie mi sie je używało, to nie kupię ponownie ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmu nie zauważyłam, ale rzeczywiście nie są zbyt mocne. Ja póki co gdy potrzebuję czegoś mocniejszego to używam kawy, a takie delikatne coś na ciało zawsze jest mile widziane :)

      Usuń
  12. U mnie nie było potrójnych wacików, a peeling tylko winogronowy...

    OdpowiedzUsuń
  13. dużo dziewczyn kupuje te peelingi, a mnie jakoś nie kuszą:D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...