Do niedawna unikałam wszelkich kolorowych mazideł do ust jak wody święconej. Miałam wrażenie, że z kolorowymi ustami wyglądam po prostu ordynarnie. Błyszczyki też były moim przekleństwem. Nie rozumiałam jak można tolerować takie paskudztwo na ustach (nie rozumiem do tej pory...) Kilka miesięcy temu zaczęłam stawiać nieśmiałe kroki w kierunku czegoś delikatnego. Rozpoczęło się od Airy Fairy jednak to nie był do końca trafiony wybór. Później mały zachwyt pomadkami matującymi, krótka przygoda z F&F (jeszcze tam wrócę :) i ... wreszcie na swojej drodze odkryłam coś czego od początku szukałam :) Zakochałam się po uszy w pomadkach Elixir od Wibo. Mimo niespecjalnie wpadającej w oko szaty graficznej (kto zaprojektował tak paskudne opakowanie??). Mimo ceny, która sugerowała, że to pewnie nie będzie DOBRY produkt. A jednak.
Uwaga. Teraz pora na długą listę zachwytów:
- pomadka kosztuje grosze - w regularnej cenie 9 zł, w promocji ok 5-6 zł
- jest dostępna w każdym Rossmannie
- do wyboru mamy 9 odcieni, od nudziaków po coś ciemniejszego
- pomadka posiada pół-transparentne wykończenie. Trudno zrobić sobie nią krzywdę, nawet te mniej wprawione w sztuce malowania ust po jej nałożeniu będą wyglądać po prostu dobrze.
- nie podkreśla suchych skórek, nie przesusza ust
- ściera się dosyć równomiernie, utrzymuje się przyzwoicie, bez jedzenia i picia ok. 2 godziny daje radę :)
- pozostawia na ustach delikatny połysk, wargi wyglądają na dobrze nawilżone i zadbane
- posiada delikatny, nie drażniący zapach
Jedynym minusem jest paskudne opakowanie, wykonane z kiepskiego materiału, wyglądające jak opakowania mazideł ze sklepu typu "Wszystko po 3 zł". Napis 'Elixir' starł się z niego momentalnie. Należy też uważać gdzie zostawiamy pomadkę, jest bardzo miękka i bardzo szybko może się łamać/topić ;/
Podsumowując: poza małymi minusami trzeba przyznać, że to bardzo dobry produkt za rozsądną cenę. Czuję, że na tych dwóch odcieniach się nie skończy. A pomadkę wrzucam do worka z nazwą Wibo-hity (tam też wyleguje się jej przyjaciel - słynny tusz w zielonym opakowaniu :)
Po lewej nr 06, po prawej nr 03
Chyba sie skuszę na nr 03 oraz na jakiegoś nudziaczka:-)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie wyglądają ;] Choć ja ostatnio wolę kryjące pomadki, a takie pół transparentne do mnie nie przemawiają :(
OdpowiedzUsuńJa sobie jakoś z kryjącymi poradzić nie mogę, może jak się zrobi cieplej i moje usta będą w lepszej formie ...
UsuńAkurat dziś mam na ustach tę moją, fioletową :) Na twarzy zero makijażu, ale usta muszą być :)
OdpowiedzUsuńJa muszę się jej przyjrzeć przy najbliższej okazji :))
Usuńcały czas się zastanawiam czy kupić ... oba ładne kolorki:)
OdpowiedzUsuńWarto! Polecam :)
Usuńa nie mówiłam? :)
OdpowiedzUsuńCałą moją wdzięczność przelewam na Ciebie :D ;**
Usuń06 bardzo ładny, te pomadki poleca wiele kobitek, czas zakupić :D
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas!
Usuńmnie nie kusza te pomadki na szczescie :P
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie pokazałaś na ustach :)
OdpowiedzUsuńjednak przyznaje że fajne kolorki :-)
duzo osob je chwali , ale ja kupuje p[rzewaznie tylko wtedy jak widze jak jest na ustach ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie przekonałam się do pokazywania na moich ustach jak coś wygląda ... ;p
Usuńszalejesz, ach szalejesz. A zachwyt trwa już dłuuuuuuuuuugo aż za długo więc coś w tym musi być ;p
OdpowiedzUsuńBa :D Wiedz, że coś się dzieje!
Usuńo, mam jedną z tych szminek, ale mam mieszane uczucia ;d
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na ustach, świetnie nawilża, nie wysusza, nie podkreśla suchej skóry warg, ale u mnie za długo się nie utrzymuje, niestety ;)
Ano czegóż chcieć za 6 zł ... ;)
UsuńMam nudziaka z tych eliksirów i jestem bardzo zadowolona, planuję jeszcze kupić jakiś róż!
OdpowiedzUsuńplanuję ich zakup , ale jeszcze nie wiem jaki wybrać odcień , pewnie będzie to jakiś nudziak ;D
OdpowiedzUsuń