there's no place like home&you ..

Dobre kilka miesięcy krążyłam wokół tej zastawy z Home&You . Uwielbiam tego typu sklepy .. Duka , Ikea czy wyżej wspomniany Home&You przyprawiają mnie o zawrót głowy . Tyle piękności ... Aż tu pewnego dnia ... wreszcie promocja ! Udało mi się zdobyć kubeczek za połowę pierwotnej ceny ;) 

Teraz marzy mi się jeszcze filiżanka z tej kolekcji :

 

Cieszą oko , prawda ?

Wczoraj wyjęłam z mojej skrzynki na listy gratisowy lakier Mariza , który otrzymałam od pani Magdy . Na szczęście sama miałam możliwość wyboru koloru . Intensywna fuksja - tego w mojej kolekcji jeszcze nie było ;)

Uwierzycie , że to kolor po nałożeniu jednej warstwy ?

Nie smuży , pięknie kryje .. Nie wiem jak z trwałością , ale będę zdawać relację na bieżąco ;) Za cenę 3,90 myślę , że warto się skusić na taki drobiazg ;)

Przejrzałam nowy katalog LATO 2012 (obowiązujący od 14 maja) i już ostrzę sobie pazurki na kilka produktów m.in. na letnią kolekcję cieni do powiek .

Swoją drogą .. nie wiem czy zwracacie uwagę na takie drobiazgi , ale ja przy kupowaniu kolorówki często sugeruję się także .. nazwami ;) Lakiery Essence czy Catrice często mają świetne nazwy , które łatwo można zapamiętać widząc je np. na innych blogach i później prościej odnaleźć je w sklepie .  Nazwy wosków Yankee Candle działają na moją wyobraźnię (i często na ślinianki ;p) w podobny sposób . Tak samo jest z kosmetykami Marizy .. Czytasz nazwę "Sorbet Jagodowy" czy "Złoty Melon" i aż chce się go mieć w swoich łapkach ;)