... (wracając niczym córka marnotrawna do Eveline 8w1) wypróbowałam kolejny nails.inc (jeszcze mam jakieś 12 w zanadrzu :D) oraz moją ostatnią zdobycz zakupioną na wyprzedaży blogowej u Sylwii. Czy któraś z was kiedykolwiek słyszała o lakierach Rare Nails? Nie? Nic dziwnego... Znalezienie jakiejkolwiek informacji o nich graniczy z cudem.
Wzięłam na spytki ex-właścicielkę i dowiedziałam się, że niestety został on kupiony na jakiejś egzotycznej wyspie. Dlaczego niestety? Ponieważ ten cudak podbił moje serce. Jakością, kolorem, trwałością... Praktycznie wszystkim :)
Gdyby któraś z was podczas dalekich podróży kiedykolwiek natknęła się na tą markę - brać w ciemno! Na pewno go od was odkupię :D
Kolejny nails.inc w kolorze bardzo jasnej kawy z mlekiem podrasowałam nieco brokatem Space Queen od Essence . Wyszedł z tego delikatny, nienachalny manicuire, w sam raz na egzamin :)
A w tej chwili moje paznokcie kuruję ponownie Eveline 8w1 (chyba innego ratunku już dla nich nie było) i rozglądam się za kuponami rabatowymi na japoński manicuire. Może on uratuje moje zrujnowane pazury.
Ten mani z topem wygląda ładnie ;]
OdpowiedzUsuńNa moje paznokcie nie wiem czy nawet Eveline pomoże :D
oba pieknie sie prezentuja, ale jednak z naciskiem na pierwszy :)
OdpowiedzUsuńKolor lakieru Rare Nails - świetny. Czegoś takiego szukam.:)
OdpowiedzUsuńPostaram się znaleźć jakiś odpowiednik, ale ten kolor jest naprawdę unikatowy :)
UsuńOba manicure zdecydowanie ładne i zdecydowanie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńKolor lakieru z Rare jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńTen z Rare Nails ma super kolor ;)
OdpowiedzUsuńhttp://charmeusee.blogspot.com/
ten pierwszy najbardziej mi się podoba:D
OdpowiedzUsuń